Eugeniusz
Fajdysz
Nasz
Świat i Wielowymiarowa realność na końcu czasów (część 1).
Proponujemy waszej uwadze cykl
fragmentów z nowej książki E. Fajdysza.
Ten uczciwy i wnikliwy badacz i współczesny szaman twierdzi, że koniec Kali jugi i nasze bezkolizyjne
przejście do wyższych wymiarów przedstawiane przez różne ścieżki duchowe i ich
liderów jest iluzją. Wiele zjawisk i faktów oraz diagnozowanie i skanowanie przestrzeni
świadczą o tym, że działanie i moc sił ciemności wzrasta i poszerza się, a
mówić o nadejściu złotego wieku jest o wiele za wcześnie. Jak można zweryfikować
wszystkie krążące obecnie teorie i poglądy? Która ścieżka jest prawdziwa? E.
Fajdysz przedstawia rezultaty swoich badań i przemyśleń, proponuje narzędzia do
realnej oceny obecnej sytuacji.
Co o tym sądzicie? Zapraszamy do dyskusji.
Eugeniusz
Fajdysz
Nasz
Świat i Wielowymiarowa realność na końcu czasów (część 1).
Żyjemy
w szczególnym czasie, końcu kolejnego cyklu czasowego. W Indiach nazywają ten
okres Kali jugą. To jest czas narastającego chaosu, wzrastającej dominacji
pierwiastka zwierzęcego, rozrośniętych iluzji; czas, kiedy świat wypełniony
jest substytutami realnego Świata. Ludzie chcą nie być, a stwarzać pozory. Kiedy w świadomości
większości panuje mitologia postmodernizmu, wartości społeczeństwa
konsumpcyjnego.
Wyobrażenie
o końcu czasu, apokalipsie, stanowi jeden z charakterystycznych obrazów meta
historycznego świata. Jest bardzo powiązany z koncepcją cyklicznego czasu.
Prawdopodobnie chodzi o koniec jednego z cyklów. Odpowiednio, może to być cykl
związany z oddzielnym narodem, cywilizacją, naszą planetą, lub nawet może być
to związane z całym Wszechświatem.
W
opisach meta historycznych prawdopodobnie mówi się o katastrofach na poziomie
sakauły, właśnie z nimi kojarzy się koniec świata. Po takim oczyszczającym niszczeniu Noosfera
powstaje od nowa i historyczny proces odbywa się już na nowej scenie. Jeden
z takich procesów opisany jest w
mitologii Indian Hopi. Często mówi się o decydującej bitwie sił Światła i Ciemności,
która odbywa się na wszystkich poziomach organizacji Wszechświata. To jest i Zaratustryzm, i tradycja Nordycka, i
buddyzm Tybetański i wiele innych. Tak samo rozpowszechniony jest tekst o
podobnej walce, która odbywała się na początku czasów. Możliwy jest to właśnie
opis poprzedniej apokalipsy. Zazwyczaj opisuje się ją jako walkę między Bogami
i Tytanami (demonami). Często w niej zawarty jest motyw zabójstwa poprzedniego
Boga. Czasem występuje tu zabójstwo Ojca,
jak w historii zwycięstwa Odyna lub w składaniu ofiary Puruszy w Hinduizmie.
1.
Fenomenologia Apokalipsy.
Praktycznie wszystkie cechy końca czasów można odnaleźć w różnych
duchowych tradycjach: w Apokalipsie według Św. Jana, w znanych proroctwach Indian Hopi, w Tybetańskich
proroctwach o wojnie Szambali, w hinduistycznym oczekiwaniu na przyjście Kalki
Awatara. Przykładów można wymieniać wiele. Ważne, że w indyjskich i
tybetańskich proroctwach nadchodzenie ostatniej walki między siłami dobra i zła
wiąże się z archetypem konia. W Indiach nawet często przedstawiano ostatnią
postać Kalki awatary Wisznu jako istoty podobnej do centaura.
W tybetańskich proroctwach o wojnie
Szambali, przywódca Szambali, Rudra Czakrin otrzymuje magiczną broń od konia. W
proroctwach Św. Jana mówi się o koniu
Apokalipsy. Jedną z najbardziej znanych proroctw Apokalipsy w tradycji
europejskiej jest związana z imieniem Jordana Bruno i jego pracą: „Wygnanie
triumfującego zwierza”. Z kolei ona powołuje się na o wiele starszą pracę legendarnego Hermesa
Trysmegistosa „Asklepios”. Napisana jest w formie dialogu z jego hermetycznym
uczniem Asklepiosem.
Ponieważ Hermes Trysmegistos łączy
się z Egipska cywilizacją, w tekście proroctw akcent stawia się na Egipcie. Jednak sens jest
o wiele szerszy. Chodzi tu o losy ludzkości w całości.
Oto
esencja głównych tez obu proroctw:
-
Nastanie czas, kiedy będą myśleć, że Egipt na darmo był wiernym czcicielem
bóstwa. Ponieważ bóstwo zmieniło miejsce i zamieszkało w niebie, pozostawiło
Egipt pustym. To Bóstwo będzie wdowie, bez żadnej religii i pozbawione Bogów. Ponieważ przyjdą
tu w następstwie plemiona cudze, obce i barbarzyńskie. Bez Bogów, prawa, bez
żadnego kultu. O, Egipcie, Egipcie!
-
W tym czasie ludzie zadręczeni przez życie,
przestaną uważać słowo za godnym błogości i zachwytu, i wszystko co jest
piękne, co było najlepsze, co tylko można było spotkać w przeszłości i w
teraźniejszości i będzie mogło powiedzieć o przyszłości, będzie podlegało
niebezpieczeństwu niszczenia.
Ludzie będą uważali to za niepotrzebny ciężar
i przestaną przechowywać w sercu swoim,
i będą gardzić całym tym wszechświatem.
-
Ponieważ ciemność będą woleć od światła,
będą uważać, że lepiej umrzeć niż żyć. Nie podniosą oczu swoich do nieba, a
bogobojnego człowieka będą uważać za pomylonego. Natomiast człowieka bez
sumienia będą uważać za rozsądnego, nieokiełznanego będą uważać za rozsądnego,
złego - za dobrego, a przestępcę za
normalnego człowieka. Duszę i całą związaną z nią wiarę, zgodnie z którą dusza w istocie jest
nieśmiertelna, lub przeróżne twierdzenia, że ona może osiągnąć nieśmiertelność,
będą wyśmiewać.
-
Będą rozpatrywać jako ciężkie
przestępstwo przeciwko prawu, bycie wiernym religii umysłu. Nowa praworządność
tworzy nowe prawa. O niczym, co jest święte, bogobojne, godne nieba i Bogów
zamieszkujących tam, nie będzie więcej się mówić, nie znajdzie się wiary i
duszy.
-
Bogowie oddzielą się od ludzi. I będzie to smutne oddzielenie.
-
Przybędą anioły zła, które zmieszają się
pomiędzy ludzi i zmuszą ich do wszystkich możliwych grzechów, wojny, rozboju,
oszustwu i do wszystkiego, co jest przeciwne naturze naszej duszy.
Utraci
wtedy Ziemia swoją stabilność. Morza przestana nadawać się do tego żeby statki
nimi pływały, niebo nie będzie wypełnione gwiazdami, a gwiazdy zatrzymają swoje
ruchy w niebiosach. Każdy głos Boga będzie zagłuszany i nastanie milczenie. Owoce
Ziemi zamienią się w proch, dusza przestanie być płodną. Powietrze zagęści się
w smutnym odrętwieniu. Taka będzie starość Świata: niedostatek, zbezczeszczenie, chaos,
zagubienie i śmierć wszystkiego, co dobre.
Ale
nie wątpi, Asklepios, bo po tym, jak to wszystko się spełni, nasz Pan i Ojciec
Bóg, stwórca Świata, zarządzający Światem i Wszechmogący, rozkazujący potokom
wodnym i ognistym położy kres temu
wstydowi. Przywoła Świat do poprzedniego porządku. I przywróci Światu jego
dawne, pierwotne piękno, ponieważ Świat ten znowu może być godny zachwytu i
uwielbiania.
W tym tekście nie trudno prześledzić
wszystkie główne cechy nastania końca czasów, opisanych w wielu innych
proroctwach. W istocie jest to scenariusz przyjścia starości Świata, jego
cechy, właściwości i jakości w tym okresie. Punktami jeden, dwa, trzy oznaczone
są cechy degradacji ludzkości, wskazujące na przybliżanie się końca czasów. Na
końcu tekstu opisana jest transformacja ludzkości, rozpoczynająca się
zniszczeniem poprzedniej, zdegradowanej cywilizacji i tworzeniem nowego,
młodego i niepokalanego Świata.
Prawdopodobnie w końcu czasów będzie
miało miejsce wtargnięcie demonów w przestrzeń Ziemi i ich dzika orgia. Religijne konfesje, które chronią
większość tradycji, powinny służyć jako
ratunek od tego strasznego świata chaosu.
Jednak w wyższe Światy będą mogli
przejść nie tylko członkowie tradycyjnych konfesji, ale i ci, którzy są
wystarczająco czyści i nie wchodzą w rezonans z demonicznymi energiami. Tych
zanieczyszczonych demony łapią, a ciężcy od grzechów i negatywnej karmy sami
spadają w dolne Światy. Czyści duchem mogą wznieść się w górę i bez tych tuneli
konfesji religijnych, czyli nie tylko wyznawcy konfesji, ale i mistycy, światli szamani, będą mogli
wejść do Światów górnych, ale ich droga jest bardziej skomplikowana.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz