sobota, 10 sierpnia 2013

NASZ ŚWIAT I WIELOWYMIAROWA REALNOŚĆ NA KOŃCU CZASÓW CZEŚĆ 1

Eugeniusz Fajdysz
Nasz Świat i Wielowymiarowa realność na końcu czasów (część 1).

Proponujemy waszej uwadze cykl fragmentów z nowej książki E. Fajdysza.
Ten uczciwy i wnikliwy badacz  i współczesny szaman twierdzi, że koniec Kali jugi i nasze bezkolizyjne przejście do wyższych wymiarów przedstawiane przez różne ścieżki duchowe i ich liderów jest iluzją. Wiele zjawisk i faktów oraz diagnozowanie i skanowanie przestrzeni świadczą o tym, że działanie i moc sił ciemności wzrasta i poszerza się, a mówić o nadejściu złotego wieku jest o wiele za wcześnie. Jak można zweryfikować wszystkie krążące obecnie teorie i poglądy? Która ścieżka jest prawdziwa? E. Fajdysz przedstawia rezultaty swoich badań i przemyśleń, proponuje narzędzia do realnej oceny obecnej sytuacji.


Co o tym sądzicie? Zapraszamy do dyskusji.


Eugeniusz Fajdysz

Nasz Świat i Wielowymiarowa realność na końcu czasów (część 1).


Żyjemy w szczególnym czasie, końcu kolejnego cyklu czasowego. W Indiach nazywają ten okres Kali jugą. To jest czas narastającego chaosu, wzrastającej dominacji pierwiastka zwierzęcego, rozrośniętych iluzji; czas, kiedy świat wypełniony jest substytutami realnego Świata. Ludzie chcą nie być, a  stwarzać pozory. Kiedy w świadomości większości panuje mitologia postmodernizmu, wartości społeczeństwa konsumpcyjnego.

Wyobrażenie o końcu czasu, apokalipsie, stanowi jeden z charakterystycznych obrazów meta historycznego świata. Jest bardzo powiązany z koncepcją cyklicznego czasu. Prawdopodobnie chodzi o koniec jednego z cyklów. Odpowiednio, może to być cykl związany z oddzielnym narodem, cywilizacją, naszą planetą, lub nawet może być to związane z całym Wszechświatem.

W opisach meta historycznych prawdopodobnie mówi się o katastrofach na poziomie sakauły, właśnie z nimi kojarzy się koniec świata.  Po takim oczyszczającym niszczeniu Noosfera powstaje od nowa i historyczny proces odbywa się już na nowej scenie. Jeden z  takich procesów opisany jest w mitologii Indian Hopi. Często mówi się o decydującej bitwie sił Światła i Ciemności, która odbywa się na wszystkich poziomach organizacji Wszechświata. To jest  i Zaratustryzm, i tradycja Nordycka, i buddyzm Tybetański i wiele innych. Tak samo rozpowszechniony jest tekst o podobnej walce, która odbywała się na początku czasów. Możliwy jest to właśnie opis poprzedniej apokalipsy. Zazwyczaj opisuje się ją jako walkę między Bogami i Tytanami (demonami). Często w niej zawarty jest motyw zabójstwa poprzedniego Boga. Czasem występuje tu  zabójstwo Ojca, jak w historii zwycięstwa Odyna lub w składaniu ofiary Puruszy w Hinduizmie.

1. Fenomenologia Apokalipsy.
Praktycznie wszystkie cechy  końca czasów można odnaleźć w różnych duchowych tradycjach: w Apokalipsie według Św. Jana, w  znanych proroctwach Indian Hopi, w Tybetańskich proroctwach o wojnie Szambali, w hinduistycznym oczekiwaniu na przyjście Kalki Awatara. Przykładów można wymieniać wiele. Ważne, że w indyjskich i tybetańskich proroctwach  nadchodzenie  ostatniej walki między siłami dobra i zła wiąże się z archetypem konia. W Indiach nawet często przedstawiano ostatnią postać Kalki awatary Wisznu jako istoty podobnej do centaura.

W tybetańskich proroctwach o wojnie Szambali, przywódca Szambali, Rudra Czakrin otrzymuje magiczną broń od konia. W proroctwach Św. Jana  mówi się  o koniu  Apokalipsy. Jedną z najbardziej znanych proroctw Apokalipsy w tradycji europejskiej jest związana z imieniem Jordana Bruno i jego pracą: „Wygnanie triumfującego zwierza”. Z kolei ona powołuje się  na o wiele starszą pracę legendarnego Hermesa Trysmegistosa „Asklepios”. Napisana jest w formie dialogu z jego hermetycznym uczniem Asklepiosem.

Ponieważ Hermes Trysmegistos łączy się z Egipska cywilizacją, w tekście proroctw  akcent stawia się na Egipcie. Jednak sens jest o wiele szerszy. Chodzi tu o losy ludzkości w całości.

Oto esencja głównych tez obu proroctw:
- Nastanie czas, kiedy będą myśleć, że Egipt na darmo był wiernym czcicielem bóstwa. Ponieważ bóstwo zmieniło miejsce i zamieszkało w niebie, pozostawiło Egipt pustym. To Bóstwo będzie wdowie, bez żadnej  religii i pozbawione Bogów. Ponieważ przyjdą tu w następstwie plemiona cudze, obce i barbarzyńskie. Bez Bogów, prawa, bez żadnego kultu. O, Egipcie, Egipcie!

- W tym czasie ludzie zadręczeni przez życie,  przestaną uważać słowo za godnym błogości i zachwytu, i wszystko co jest piękne, co było najlepsze, co tylko można było spotkać w przeszłości i w teraźniejszości i będzie mogło powiedzieć o przyszłości, będzie podlegało niebezpieczeństwu niszczenia.
 Ludzie będą uważali to za niepotrzebny ciężar i przestaną  przechowywać w sercu swoim, i będą gardzić całym tym wszechświatem.

-  Ponieważ ciemność będą woleć od światła, będą uważać, że lepiej umrzeć niż żyć. Nie podniosą oczu swoich do nieba, a bogobojnego człowieka będą uważać za pomylonego. Natomiast człowieka bez sumienia będą uważać za rozsądnego, nieokiełznanego będą uważać za rozsądnego, złego -  za dobrego, a przestępcę za normalnego człowieka. Duszę i całą związaną z nią  wiarę, zgodnie z którą dusza w istocie jest nieśmiertelna, lub przeróżne twierdzenia, że ona może osiągnąć nieśmiertelność, będą  wyśmiewać.

-  Będą rozpatrywać jako ciężkie przestępstwo przeciwko prawu, bycie wiernym religii umysłu. Nowa praworządność tworzy nowe prawa. O niczym, co jest święte, bogobojne, godne nieba i Bogów zamieszkujących tam, nie będzie więcej się mówić, nie znajdzie się wiary i duszy.

- Bogowie oddzielą się od ludzi. I będzie to smutne oddzielenie.

-  Przybędą anioły zła, które zmieszają się pomiędzy ludzi i zmuszą ich do wszystkich możliwych grzechów, wojny, rozboju, oszustwu i do wszystkiego, co jest przeciwne naturze naszej duszy.

Utraci wtedy Ziemia swoją stabilność. Morza przestana nadawać się do tego żeby statki nimi pływały, niebo nie będzie wypełnione gwiazdami, a gwiazdy zatrzymają swoje ruchy w niebiosach. Każdy głos Boga będzie zagłuszany i nastanie milczenie. Owoce Ziemi zamienią się w proch, dusza przestanie być płodną. Powietrze zagęści się w smutnym odrętwieniu. Taka będzie starość Świata:  niedostatek, zbezczeszczenie, chaos, zagubienie i śmierć wszystkiego, co dobre.

Ale nie wątpi, Asklepios, bo po tym, jak to wszystko się spełni, nasz Pan i Ojciec Bóg, stwórca Świata, zarządzający Światem i Wszechmogący, rozkazujący potokom wodnym i ognistym  położy kres temu wstydowi. Przywoła Świat do poprzedniego porządku. I przywróci Światu jego dawne, pierwotne piękno, ponieważ Świat ten znowu może być godny zachwytu i uwielbiania.

W tym tekście nie trudno prześledzić wszystkie główne cechy nastania końca czasów, opisanych w wielu innych proroctwach. W istocie jest to scenariusz przyjścia starości Świata, jego cechy, właściwości i jakości w tym okresie. Punktami jeden, dwa, trzy oznaczone są cechy degradacji ludzkości, wskazujące na przybliżanie się końca czasów. Na końcu tekstu opisana jest transformacja ludzkości, rozpoczynająca się zniszczeniem poprzedniej, zdegradowanej cywilizacji i tworzeniem nowego, młodego i niepokalanego Świata.

Prawdopodobnie w końcu czasów będzie miało miejsce wtargnięcie demonów w przestrzeń Ziemi i ich dzika orgia.  Religijne konfesje, które chronią większość tradycji, powinny służyć jako  ratunek od tego strasznego świata chaosu.

Jednak w wyższe Światy będą mogli przejść nie tylko członkowie tradycyjnych konfesji, ale i ci, którzy są wystarczająco czyści i nie wchodzą w rezonans z demonicznymi energiami. Tych zanieczyszczonych demony łapią, a ciężcy od grzechów i negatywnej karmy sami spadają w dolne Światy. Czyści duchem mogą wznieść się w górę i bez tych tuneli konfesji religijnych, czyli nie tylko wyznawcy konfesji,  ale i mistycy, światli szamani, będą mogli wejść do Światów górnych, ale ich droga jest bardziej skomplikowana.


 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz