sobota, 10 sierpnia 2013

ENERGIA ŻYCIOWA I CZAS. Nasz Świat i Wielowymiarowa realność na końcu czasów, część 2

Eugeniusz Fajdysz
ENERGIA ŻYCIOWA I CZAS (część 2).
Proponujemy waszej uwadze cykl fragmentów z nowej książki              E. Fajdysza.
Ten uczciwy i wnikliwy badacz  i współczesny szaman twierdzi, że koniec Kali jugi i nasze bezkolizyjne przejście do wyższych wymiarów przedstawiane przez różne ścieżki duchowe i ich liderów jest iluzją. Wiele zjawisk i faktów oraz diagnozowanie i skanowanie przestrzeni świadczą o tym, że działanie i moc sił ciemności wzrasta i poszerza się, a mówić o nadejściu złotego wieku jest o wiele za wcześnie. Jak można zweryfikować wszystkie krążące obecnie teorie i poglądy? Która ścieżka jest prawdziwa? E. Fajdysz przedstawia rezultaty swoich badań i przemyśleń, proponuje narzędzia do realnej oceny obecnej sytuacji.
   Co o tym sądzicie? Zapraszamy do dyskusji.



Energia życiowa i czas. ( część 2)

Ważnym archetypem meta historii jest wyobrażenie o Świecie. Trzeba podkreślić że meta historyczny czas wcale nie jest podobny do naszych naukowych wyobrażeń. Jeśli mówić bardzo krótko, to można wymienić następujące szczegóły.

Po pierwsze - czas postrzegany jest jako cykliczny proces, a nie jak linia lub strzała. Stąd możliwe wielokrotne powtórzenie historycznych sytuacji.

Po drugie - czas ma strukturę fraktalną. Innymi słowy, w każdym cyklu czasowym wewnątrz istnieje mnóstwo bardziej drobnych. Podobnie, jak cykle życiowe składają się z rocznych, roczne - z dobowych i tak dalej.

Po trzecie - czas wszystkich form życia, zasilających naszą Planetę, rozpatrywany jest jako mnóstwo równoległych potoków, posiadających własny rytm i strukturę. W ten sposób,  meta historyczne wzajemne oddziaływanie rozwija się nie tylko w wielowymiarowej przestrzeni, ale i w wielowymiarowym czasie. Bardzo wiele ciekawych efektów są  związane właśnie z rezonansami w takich równoległych potokach czasowych i w różnych światach sakauły.

Praktycznie we wszystkich starodawnych tradycjach mówi się i o tym, co będzie z naszą życiową energią i z czasem w końcu czasów.

Zgodnie z proroctwem świętych starców ateńskich w miarę zbliżania się do końca świata czas się „ściska”. Innymi słowy, w tym samym interwale fizycznego czasu, który mierzymy według godzin czy astronomicznych rytmów,  mieści się coraz mniej subiektywnych zdarzeń. Czyli zdążymy zrobić coraz mniej i mniej. Koniec Świata następuje, kiedy czas ściśnie się z doby do ośmiu godzin.

Kiedyś ateńscy starcy mówili o szesnastu godzinach, potem zostało to skorygowane. Czyli tkanka starych dwudziestu czerech godzin ściska się do ośmiu godzin.

Koniec Świata zbliży się, kiedy przeciętny człowiek w ciągu dnia zdąży zrobić trzy razy mniej, niż kiedyś.  Bardzo wielu ludzi zauważa to zwolnienie subiektywnego czasu. Nie można tego objaśnić osobistym starzeniem się. Współczesna młodzież tez staje się coraz bardziej zahamowana i mniej kreatywna.

Oczywiście tutaj mówimy o średnim poziomie. Wybitne jednostki mogą reprezentować bardzo wysoką mobilność i skuteczność, ale oni też coraz bardziej odczuwają coraz większą gęstość czasu, która hamuje wszystkie procesy konstruktywnego zachowania. Naturalnie takie spowolnienie odczuwa się w dużych miastach, gdzie gęstość życiowej energii jest bardzo mała. W miejscach mocy, w naturalnych zachowanych ekosystemach efekt spowalniania jest mniejszy, ale i tam jest odczuwalny.

W ten sposób  mówimy o subiektywnych psychologicznych skalach czasu. Bardzo prawdopodobne, ze takie zmiany będą zachodzić się i z procesami biologicznymi. Jednym z pierwszych zauważył współzależność psychofizjologicznego czasu i poziomu energii życiowej wielki uczony Paracelsus. On też pisał o istnieniu kilku równoległych potoków czasu z różnymi rytmami jak w biosferze, tak i w osobnym organizmie.

Wzrastanie chaosu prowadzi jak w spowolnieniu tych rytmów, tak i ich rozsynchronizowaniu. Rezultatem może być spowolnienie subiektywnego czasu i gwałtowne obniżenie adaptacyjnych możliwości organizmu. Symptomy przyspieszonego starzenia się, starczej niedołężności. Takie koncepcje były rozwinięte poprzez jego ucznia Wal Helmonta, i do podobnych rezultatów doszedł wielki rosyjski uczony Kozyriew.



 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz