czwartek, 3 kwietnia 2014

PLANETARNY DEMON GANGTURG, WRÓG ŚWIATŁA

                                   Planetarny demon Gangtugr, wróg Światła.
Gangtugr nie przyjmuje się niewspółmiernością skali swojego światu ze skalą wszechświata Lucyfera. Podobnie jak wszystkie demoniczne monady, widzi on swoją małość jako etap przejściowy. Ślepa wiara we własny nieograniczony wzrost i we własne zwycięstwo jest nieodłącznym elementem jego Ja.



                                    Planetarny demon Gangtugr, wróg Światła.

Proponuję tekst, który powstał na podstawie fragmentu Księgi II „Róży świata” Daniiła Andriejewa, rozdz. 3. Koncepcja wyjściowa.

Artykuł nr 8 z serii. Pochodzenie zła - Prawa wszechświata – Karma, na podstawie książki „Róża Świata” Daniił Andriejew.
(W artykule nr 1 znajdziesz wyjaśnienie znaczenia niektórych słów, których używa Andriejew, zacznij od wstępu jeśli go nie czytałaś-(eś) Link do artykułu nr 1;

Jak pisze Daniił Andriejew;
                                Planetarny demon Gangtugr
     Gangtugr nie przyjmuje się niewspółmiernością skali swojego światu ze skalą wszechświata Lucyfera. Podobnie jak wszystkie demoniczne monady, widzi on swoją małość jako etap przejściowy. Ślepa wiara we własny nieograniczony wzrost i we własne zwycięstwo jest nieodłącznym elementem jego Ja.

    W taki sam sposób wierzy w swój makrogalaktyczny triumf każda z tych monad, bez względu na to, jak miniaturowa by nie była w chwili obecnej, i na jakim podrzędnym stanowisku nie znajdowałaby się w hierarchii zbuntowanych.

     Stąd, każdy z nich, tak jak Gagtungr, jest tyranem nie tylko w ideale, i nie tylko w danym momencie, ale na każdym etapie w takim stopniu, na który pozwala władza, którą dysponuje on na tym etapie. Tyrania powoduje tak obfite promieniowanie gawwaha, jak żaden inny styl przywództwa. 

  Wchłonięcie gawwaha zwiększa ilość demonicznej mocy. Gdyby demon chciał uzupełnić spadek swoich sił poprzez wykorzystanie innego rodzaju promieniowania psychicznego - radości, miłości, poświęcenia, religijnego uniesienia, radości, szczęścia – odmieniło by to jego jestestwo, przestał by być demonem. Ale tego właśnie demon nie chce. Tylko tyranią może on powstrzymać wewnętrzne siły odśrodkowe podporządkowanych mu demonicznych zastępów.

       I dlatego zdarzają się czasami w metahistorii (i w jej lustrzanym odbiciu - historii) akty buntu demonicznych monad przeciwko Gagtungrowi. Takie bunty nie mogą być wspierane przez siły światła, gdyż każda z tych monad jest takim samym potencjalnym planetarnym demonem, i gdyby była silniejsza od Gagtungra, stała by się jeszcze większym dręczycielem, niż on sam.
     
    Nie należy jednak zapominać, że nie rzadkie są przypadki buntu demonicznych monad nie przeciwko Gagtungrowi, ale przeciwko demonicznemu porządkowi świata w ogóle. Takie bunty są niczym innym, jak tylko zwróceniem się demonicznych monad ku Światłu. W tych przypadkach siły Opatrznościowe przychodzą im z pomocą.

Przy całej satanistycznej mądrości planów Gagtungra, nie maja one żadnego oparcia właśnie z tych wszystkich wymienionych powodów, ponieważ szansy podporządkowania sobie wszystkich demonicznych monad świata, a w przyszłości i samego Lucyfera, dla planetarnego demona są znikomo małe.

Nienasycone pragnienie panowania nad całym wszechświatem stanowi źródło jedynej zrozumiałej dla niego radości. Przeżywa on taką radość za każdym razem, gdy najmniejsze zwycięstwo wydaje mu się krokiem, przybliżającym go do ostatecznego celu.

Zwycięstwa polegają na zniewoleniu innych monad lub ich dusz: demonicznych – jako pół-sojuszników, pół-niewolników, światłych - jako więźniów i obiektów dręczenia.

Jak Gagtungr wyobraża sobie kosmiczną przyszłość? Rysuje on siebie jako słońce, wokół którego po koncentrycznych kręgach poruszają się niezliczone monady, jedna po drugiej spadając w niego i wchłaniając się. Stopniowo cały Wszechświat wchodzi w ten stan wirowania wkoło niego, zanurzając się w tej potwornej napęczniałej hiper-monadzie. Wyobrazić sobie, co będzie dalej, demoniczny umysł nie jest w stanie. Mniejsze od tych monad nie są w stanie wyobrazić nawet tej apoteozy. Mocno wierząc w swoje ostateczne zwycięstwo nad Wszechświatem, koncentrują one swoją wolę i myśli na bliższych i łatwiej wyobrażalnych etapach.

Marina Mockałło i Bogusław Artur

1. Link do artykułu 1.
(W artykule 1 znajdziesz wyjaśnienie niektórych wyrażeń używanych przez Andriejewa, zacznij od wstępu jeśli nie czytałaś-(eś).

2. Link do artykułu 2. Mit o buncie i upadku Lucyfera.


3. Link do artykułu nr 3.


4.Link do artykułu nr 4.

5.Link do artykułu nr 5

6.Link do artykułu nr 6

7.Link do artykułu nr 7





 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz